Tym razem to było moje pożegnanie sezonu..., ale taki cudowny sezon to trzeba pożegnać co najmniej kilka razy:- D. Zabrałem na próbę kępkę świeżych
opieniek, jak ktoś wie jak z nich zrobić dobry sosik to piszcie:-) proszę. Generalnie grzyby w większości miejsc już się skończyły. Natomiast
opieniek głównie młodych jest od groma, na pieńkach, gałęziach i bezpośrednio na trawie, mijałem setki, ciągle kępki praktycznie wszędzie. Mam też 6
kani na kotlety. Z innych grzybów nazbierałem 77
prawdziwków i 128
podgrzybków brunatnych. Jeśli chodzi o
prawdziwki to średnie i duże pół na pół, poza tym jakieś 30 nieliczonych i nie zabranych kapci, nienadających się do niczego.
podgrzybki bywały młode, ale w większości średnie i duże, nawet w niezłym stanie chociaż niektóre trochę podsuszone, większość jednak w dobrej kondycji. Lepsze rosną na liściach, bo w trawie z reguły są już skapcaniałe. Brzmi wspaniale, ale prawie wszystko zebrałem z góry zaplanowanym miejscu w młodniku, natomiast w dużym lesie bukowym przynajmniej tam gdzie chodziłem
prawdziwków praktycznie już nie ma, tylko 6 sztuk w 2 h chodzenia. Zdziwiła mnie ilość aut, między Kleszczowem, a Bojszowem, może tam jeszcze bardziej grzyby się trzymają, a może to nie ma żadnego znaczenia?? Nie wiem? Pogoda dzisiaj piękna, las już cały w liściach i jesiennych barwach, także chodziło się super. Pozdrawiam wszystkich, darz grzyb!