Witamy :) dzisiaj ponownie odwiedziliśmy lasy Lipnickie i zaskoczenie pełne, grzyby jeszcze rosną i nie zamierzają na razie rezygnować... tak sobie spacerowaliśmy turystycznie, "sznupka" zapuszczała żurawia raz tu raz tam, a tu borowik a tam podgrzybek, i maślaki się ujawniły i zajączki. Małe, średnie i duże, jednak duże już z mieszkańcami. Chyba dopiero opady śniegu zatrzymają tą grzybową rewolucję;). Część grzybków do słoików a część na zupę do zamrażarki. Zamrażarka full... A dzisiaj na kolację jajecznica z grzybami i coś na wątrobę;). Chyba będę gotował co weekend zupę grzybową i tak aż do lipca przyszłego roku;). Ostatnio nawet kłopot już był z pieprzem ziarnistym a i ocet się kończył w sklepie.... Miód :)