Grzybków młodych jak na razie mało, ale jest co zbierać, jeśli tylko ktoś ma chęci. Pogoda niby słoneczna, ale w lesie ciemno, dlatego dobrze trzeba nadwerężać wzrok, aby grzybki zobaczyć. Spacer krótki bo po pracy tylko 1,5 godziny. Inni by powiedzieli, aż tyle.
Borowików szlachetnych niewiele, bo aż 5 sztuk, ale
podgrzybków brunatnych 55 sztuk oraz
koźlarzy różnej maści ponad 70 sztuk. Po drodze zabrałem dzisiaj na jutrzejszy obiad 5 ładnych
kań.