Zacznę od tego, że grzybów jest naprawdę ogrom, nie pamiętam takiego wysypu, nie chodzi tylko o
prawdziwki ale o wszelakie grzyby. Ja z braku mocy przerobowych zbierałem tylko
prawdziwki. Ludzi w lesie również jest multum, zapanowała nowa moda na grzyby, bo czegoś takiego nie pamiętam z poprzednich lat chodzę do lasu od prawie trzydziestu lat. Nie ma gdzie zaparkować przy lesie, przyjezdzają nawet całe autobusy. I tutaj z tej okazji wielki kij w oko tym wszystkim burakom którzy tłuką się samochodem w lesie jak po autostradzie. Lesne dróżki to nie miejsce do jezdzenia, ale niektórym nie chce się ruszyć swojego grubego dupska, zaparkowac jak cywilizowani ludzie w miejscu do tego przeznaczonym i przejść ten kilometr w głąb lasu. Jakby mogli to by zbierali z samochodu, a później lans na "fejsiku".