Na pałę w nowe miejscówki, ale ktoś mnie ubiegł (może 3 Panie co coś w oddali zbierały) i pełno poobcinanych grubych nóg, ale spacer udany (grzybów nie tak dużo jak w znanych mi miejscówkach, ale za to jakie ładne). W sumie z 50 grzybków, większość
prawdziwków - jak widać na zdjęciu. Jutro idę wcześniej niż o 15, bo pomimo nowych okularów 1 małego
prawdziwka zamieniłem gumowcem w miazgę...