W ostatnim komentarzu pisałem, że w sobotę pojadę znowu w to samo miejsce, w którym byłem wtedy. Wiadro 10 litrowe
prawdziwków zebrałam, ale widać, że grzybów już dużo mniej. Było sporo dużych wyrośniętych
podgrzybków. Wysyp się kończy, a ludzi w lesie bardzo dużo. Na szczęście ma znów padać, więc trzeba czekać na następną turę.