Pojechałam z dziećmi zbierać szyszki, żeby nie oszalec z nimi w domu. Było Spokojnie, w pewnym momencie nawet słonecznie.. Po godzinie kiedy zaczęłam zbierać podgrzybki obok szyszki.. moje potwory zaczęły: ciocia chodźmy już, my chcemy do domu. A tu akurat po drodze trafił mi się taki ładny okaz.. pomyślałam zabiorę ich do domu i ewentualnie wrócę. Ale nie wróciłam.. jutro jeszcze to miejsce odwiedzę solo. Ogólnie 20 podgrzybków, 10 rydzy, 1 prawy.