W lesie od rana. Chodzenia co niemiara. Grzyby rosną przeważnie pojedynczo. Najwięcej kozaków czerwonych widocznych z daleka. Grzyby w wieku dojrzałym. Młodych niewiele. Ogólnie nie ma co liczyć na rodzinki i inne skupiska. Najwyraźniej pierwszy wysyp się kończy. Byłem we wtorek-23.08. 2016 to nazbierałem w tych samych miejscach 2 x tyle. Nie miałem możliwości zamieszczenia wpisu. Teraz chyba poczekać na solidny deszcz albo na pełnię księżyca. Ludzi w lesie też nie za dużo.