W lesie bardzo sucho, a grzybiarzy bardzo dużo, ale każdy coś nazbierał. Wszystkie grzyby to
podgrzybki różnej wielkości - rosły w różnych miejscach: w jagodach, koło wrzosów, na otwartym lesie i w starszych zagajnikach iglastych, bo przy brzozach totalne zero. Nasz wynik dotyczy tylko grzybów zdrowych. Niestety wiele
podgrzybków bez względu na wielkość musiała zostać w lesie z powodu lokatorów... żal było je zostawiać bo grzyby sztywne, wyglądające na zdrowe, a było inaczej. Ogólnie byliśmy w cztery osoby i oczywiście grzybobranie udane. Na razie pauza i czekamy na deszcz:-)