Gdyby grzybów było tylu co grzybiarzy - hmmm....;-), ale nie ma tego złego... Z powodu tłumu mimo środka tygodnia trzeba było pojechać kawałek dalej, pod Miasteczko Śląskie i w 1.5 godzinki razem z zonką udało się zebrać małe wiaderko. Będzie parę słoiczków i coś do ususzenia. Większość podgrzybki i o dziwo bez lokatorów. Pozdrówka dla wszystkich grzybozbieraczy.