Pojechaliśmy z babą na wakacje z krakowa na mazury, ona nad wodę opalanie ja do lasu na grzyby. A powodu wiadomych warunków ani jedno ani drugie nieszczęśliwe. Dzisiaj zrobiliśmy delegację w Wasze piękne lasy i bez szału, ale coś sie powoli pojawia, myślę że za tydzień będziecie mieć wesoło. Jutro też się wybieram, bo wakacji 2 dni zostały a bieda z nędza jeśli chodzi o grzybki