Grzybów jak na lekarstwo, trzy godziny chodzenia z małżonką i tylko 60 szt.
podgrzybka. Dużo obgryzionych, spleśniałych, a młodych brak. Jeszcze się nie zaczęły, a już się kończą, w tym roku to już koniec, może przyszły rok będzie lepszy. Pozdrawiam.