Godzinny spacer po ścieżkach w ramach rekonwalescencji (niestety, największy wysyp przeleżałam plackiem w łóżku: ( ). Mnóstwo ludzi, każdy coś tam w ciągu kilku godzin uzbierał - głównie podgrzybki brunatne. Miejscowi widzieli kogoś z czterema pięknymi borowikami. Do Admina - świetnie, że można wreszcie dodawać komentarze, wielkie dzięki!