(8/h) Witam niedzielny wypad do lasu pokazuje ze po ostatnich deszczach coś się zaczyna dziać na wstępie maślak wielkości małego talerza ale już przerośnięty i zaopiekowany przez ślimaczki. Borowików ceglastoporych sztuk 7 ale 2 sztuki zostały do podrośnięcia jeden kapeć a na dokładke 2 koźlarze jeden czerwony.
(0/h) Miejska kraina komarów, kleszczy, koncertów niesamowitych, w najlepszym na świecie, ptasim wykonie, z szumem owadzich skrzydełek a także, jak się okazało paproci 😮... A chodzę już parę lat po tym lasku... Pierwszy raz zauważyłam paprocie, piękne, zielone i duże... Do tego jedna z miejscówek boczniakowych właśnie obrodziła 😊. Boczniaki rowkowanotrzonowe, odkryte przeze mnie dwa lata temu, zdążyły stać się sławne w zeszłym roku, co wcale im się nie przysłużyło 😞. Na szczęście, urosły na jednym pni schowanych w krzaczorach, więc szansa jest, że przetrwają... No chyba, że je skonsumują ślimaki,
... szerzej o tym grzybobraniu ...
bo po pierwsze: zdążyły już się do boczniaków dobrać, a po drugie: wielki urodzaj na nie jest... Dawno już tyle tych bezdomnych, ślimaczych paskud nie widziałam... Rok wyjątkowo obfity w opady, póki co, oczywiście... Włośniczki na starym pniu wykluły się w gromadkach, szkoda, że wielkością nie grzeszą, bo trzeba się dobrze rozglądać, żeby je wypatrzyć 😅. Sporo czernidłaków, jakieś grzybóweczki, siatecznica okazała, świeczniki rozgałęzione i dość liczne nadrewnowe... Nie wszystkim robiłam foty, bo czas bezkarnego buszowania pomiędzy drzewami się skończył niestety... Chabazie wszelkiej maści tak urosły, że na myśl, co w nich siedzi i czai się na człowieka, odechciało mi się w nie wchodzić bez odpowiedniego stroju... Każde drzewo, każdy krzak, ubrane w niesamowitą malachitową zieleń... Bajka... Do tego plamy bodziszków żałobnych, czarną wdową lub czarnym żurawiem zwanych, trawy wysokie, żółte mlecze i ulotne dmuchawce tworzą niesamowity klimat 💚💛🤍💜. Żeby tylko tych gadów owadzich mniej było... A że jeszcze rurkowca nie znalazłam? Trudno, na Wasze z chęcią popatrzę 😉. Miłego weekendu Wam życzę 😊
(3/h) Zostawiony kozak tydzień temu wyschnął, w lesie na stałej miejscówce 3 ceglasie w opłakanym stanie i w jednej dziupli pokazał się żółciak siarkowy z tym że jak dorośnie pewnie będzie problem go zdobyć.
(0/h) Dajta mi te chaszcze, gaj, dajta gąszcz W kniej tak popałętać się, popamiętać Daj mi las, daj mi wejść, daj mi weń gnać Daj przed siebie iść, dokąd, wprost nie pamiętać....
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Łąki Łan - Lass
Może nie znalazłam rurkowca 😁, ale znalazłam ( no, nie ja... małż 😁) piestrzenice. I cieszę się z tego bardzo. Pierwsze w życiu 💪, piękne, dorodne i fascynujące 🙂. A na roztrzepane myśli, las, szczególnie taki zielony, uświęcony symfonią muzycznych treli, z setek ptasich gardziołek, najlepszy jest. I piękny jest. I majowy jest 💚💚💚
(5/h) Wreszcie pojawiły się smardze jadalne na stałej miejscówce na skraju lasu liściastego. W sumie około 15 sztuk. Sprawdziliśmy miejsce, gdzie zwykle rosły ceglasie, ale jeszcze nie tym razem.
Obserwując liczne doniesienia o spotykanych rurkowcach, myślę, że to tylko kwestia czasu i regularnego sprawdzania miejscówek.