(1/h) No cóż, na południu kraju zbierają już ceglasie. Na południu województwa różnego rodzaju koźlarze wg raportów lokalnych portali grzybowych, a na północy trwa wielka susza. Dziś godzinny spacer po pracy i jeden jedyny koźlarz babka. Jak zobaczycie na zdjęciu jego stan potwierdza wysychające u nas studnie...; ( Las o deszcz błaga.
(0/h) Witajcie :). Skok po boczniaka łyżkowatego co go zostawiłam w niedzielę do podrośnięcia. Urósł pięknie, ale robaczywy:/. Niech sobie rośnie dalej. No trudno, będzie pomidorowa z pieczarkami 😄, a nie flaczki. Do drugiego stanowiska już nie szłam. Innych grzybów kapeluszowych nie zauważyłam tylko następne kłody z żagwią (mam nadzieję, że się okaże którą).
(2/h) Witajcie :). Plan wykonany, ceglasiowa polanka odwiedzona. Sosenki, ale i liściaste też rosną gdzieniegdzie. Szukałam pimpków z nosem przy ściółce, a trafiłam (albo one na mnie trafiły😄) na 4 wyrośnięte grubaski ceglastopore, gdzie 1 na rozsiew został. Fajny spacerek w życiodajnym deszczu. Grzybowe glutki ciałka nabrały, zieleń jeszcze bardziej zielona się zrobiła, no cudnie było. Las czekał na te kropelki jak i ja.
(0/h) Witajcie :). Spacer przed zapowiadanymi na jutro deszczami. I dobrze, niech pada, bo i u mnie sucho. Odwiedziłam 2 stanowiska boczniaka łyżkowatego. Rośnie już, malutki jeszcze i w lesie został. Jakaś żagiew na powalonym dębie się rozgościła. Nie wiem która, poszła na bio-forum. Piękny grzybek :). Nareszcie pokazują się kapelutki, a nie tylko drewnożercy :). Jutro w planach odwiedzenie ceglasiowej polanki o ile nie będzie ulewy. Mały deszczyk mi nie przeszkadza, wręcz uwielbiam zapach mokrego lasu :).