(20/h) Po dwóch dniach świętowania za namową kolegów wybrałem się w niedzelę nad rzekę na spacer z wędką. Jeszcze do niedawna nie wiedziałem że można połączyć te dwie fajne pasje jednocześnie. Co prawda do lasu z wędką iść raczej nie wypada ale odwrotnie czemu nie. Nad rzeką różne grzybki rosną np. opieńki, kanie, pieczarki, gąski łączne a teraz płomiennice na wierzbowych pniakach zciachanych przez bobry. Efekt kilku godzinnej wędrówki nad przeuroczym granicznym Bugiem w okolicy Hrubieszowa to kilkanaście kęp dorodnych zimówek. Ja nie zbieram bo mi nie smakują choć dwa razy próbowałem. Ale wrażenia znad tej pięknej rzeki bezcenne i nie do zapomnienia. Na głównej fotce dla wnikliwych wędkarz jako odnośnik wielkości nadbużańskich nie spotykanych skarp. A to kudłate to wierna toważyszka leśnych wędrówek.
(15/h) Dziś wypad na dwie godzinki do lasu w poszukiwaniu ostatniego świątecznego podgrzybka. Aż trudno uwieżyć że w wigilię można iść na grzyby i coś znaleźć w lesie. Efekt przeuroczego spaceru po sosnowych zagajnikach przy pięknym słońcu to zawartość czapki widoczna na fotce. Wodnicha i trzy gąski, podgrzybki cztery zostały w lesie bo były za stare. Wesołych Rodzinnych Ciepłych Świąt Bożego Narodzenia dla wszystkich zarażonych grzybomanią oraz pełnych koszy i dorodnych okazów w Nowym Roku 2016.