(30/h) Za godzinę obleciałem najlepsze miejsca grzybowe, niestety o 3 - 4 dni za późno. Grzybiarze byli wcześniej /których pozdrawiam/, pozostawiając po sobie obierki z grzybów. Było tego bardzo dużo, a więc wysyp był. Duża część grzybów z mieszkańcami. Teraz trzeba czekać do jesieni.
(3/h) Jak wszyscy widzimy, wciąż nie ma szans na grzyby, ale ile można czekać??? Dlatego zaraz po pracy pojechałem do lasu, 13.30, piękne słońce, 35 stopni, idealna pogoda na grzyby;-P. Oczywiście sucho jak na pustyni, nawet moczary, w których odkąd pamiętam było przynajmniej błoto, wyschły, ale mimo to udało się znaleźć kilkanaście kurek-suszek (nie nadających się do zdjęć) i jeden jedyny pięciocentymetrowy, borowik ceglastopory. Niby nic, a jednak cieszy, zwłaszcza że wyszło ładne zdjęcie:- D. Waga tego zbioru, to uwaga, 31 gram, ale jajecznica przynajmniej pachniała świeżymi grzybami. Kolejny wypad dopiero za tydzień (też po pracy), ale przy tak wysuszonej ściółce, wiele lepiej pewnie nie będzie. Pozdrawiam i byle do jesieni.
(60/h) po kilku dniach nieobecności w lesie wypad około godz. 16, zbiory przerosły oczekiwania, bo po rozmowach z grzybiarzami i wpisach na forum, nie spodziewałam się takich zbiorów. Piękne, zdrowe nie za bardzo wyrośniete podciaki. Ze wzgledu na brak miejsca w koszu musiałam przerwać obchód zmanych miejsc. Dzisiaj tj. 27.07. 2015 wypad po pracy w celu kontynuacji obchodu. Pozdrawian wszystkich amatorów grzybów.
(20/h) Popołudniowy rekonesans - rozpoznanie. Zaczyna się poprawiać w lesie. Prawdziwków niewiele. Znajdowałem stare wielkości talerza całe zamieszkałe jak całkiem młode. Najwięcej zebrałem kozaków, borowików ceglastoporych i maślaków. Pojedyncze sztuki prawdziwka i podgrzybka. Kozaki w sporej części zamieszkałe zostawały w lesie. Do liczby zebranych grzybów wliczam jedynie zdrowe.
(20/h) PORANEK, LAS MIESZANY, SPORO PRAWDZIWKÓW ŚREDNICH I MAŁYCH, CEGLASTOPORYCH, KILKA MAŚLAKÓW. ALE WIĘKSZOŚĆ ROBACZYWA, CZĘŚĆ ZBABCZAŁA. CZEKAMY SOBIE DALEJ.
(15/h) Po ostatnich opadach gwałtownych deszczy postanowiłem sprawdzić co w lesie piszczy. No cóż efektem 1 szt duży Prawdziwek. Niestety został tam gdzie urósł. Mimo, że wyglądał dość okazale pozostał niestety na miejscu. LOKATORZY byli szybsi. Koniec końców trochę dla rekompensaty rekompensaty około 50 dorodnych pieprzników jadalnych czyli kurek. Gołąbki marnej jakości Po za tym las pozamiatany. Wilgotno jest. Ale takiego roku wcześniej nie było. Rok temu o tej porze było sporo mimo, że z lokatorami. Ale było.
(1/h) Dziesięć średnich kurek to cały zbiór po trzygodzinnym spacerze. (I co z tym począć?) Nie ma szans na grzyby w najbliższych dniach, a może tygodniach: las pachnie jedynie pustynią.....