(40/h) Grzybów mało, jak na ten las. Ceglastopore, kilka prawdziwków rozrzuconych po jednym po całym lasku i kurki. Na zdjęciu gromadka ceglastoporych znaleziona na jednej polance. Wszystkiego ponad 100 sztuk w ciągu 2,5 godziny.
(1/h) No, cóż, jest w tym jakaś przewrotna sprawiedliwość - w lipcu północ Polski cierpiała z powodu suszy i braku grzybów, a teraz u nas posucha (w przenośni i dosłownie). Dzisiaj sprawdziłam kolejny z ulubionych lasów i trafiłam na jednego samotnego borowika szlachetnego, kompletnie zeżartego przez czerwie. W ciągu godziny był to JEDYNY spotkany grzyb, brak nawet niejadalnych. W ciągu kolejnej godziny znalazłam jednego okazałego i zdrowego koźlarza czerwonego i... to wszystko. Za to spacer uroczy.
(3/h) Parę godzin w lesie i 3 małe prawdziwki, 2 poćce, 11 kozaków czerwonych i parę gołąbek. Myślę że za tydzień grzybów będzie więcej. Trochę deszczu nie zaszkodzi.
(8/h) dwie godzinki z jednej strony rzeczki, dwie godzinki z drugiej i plon:14 młodych ceglaków, 13 prawdziwków, 2 kurki, 2 podgrzybki czerwone zdrowe. Prawie wszystko we mchu na bardziej odsłoniętym od drzew terenie. Piękne prawdziwki 10 sztuk na leśnej dróżce, na 2m2, generalnie wysypu nie ma po prostu trochę grzybowego farta. Pogoda super, plon niezły jak na długą posuchę.