(2/h) Na grzybki jeszcze za wcześnie. W lesie strasznej suszy nie ma, ale jeszcze trzeba poczekać. Jeden koźlak robaczywy i kilka kurek to efekt godzinnego chodzenia.
(10/h) Na żyznych, bardziej wilgotnych stanowiskach grądowych (z brzozą) bez szaleństw - kilka koźlaków, kilka garści kurek (ok. 100 sztuk). Innych gatunków jadalnych (poza gołąbkami) w zasadzie brak. Na ściółce pojawiają się płaty grzybni. Najgorzej w lasach sosnowych i borach mieszanych, prawie nic, tylko kilka kurek, gołąbki. Przy drodze DK8 w okolicach Ostrowi Mazowieckiej sprzedawane tylko kurki (ale mało), nieliczne małe prawdziwki. Na Podlasiu trzeba więc jeszcze poczekać. Potrzebny deszcz.