(10/h) Co prawda to prawda - w lesie susza jak nigdy w lipcu. Wybierałem się na grzyby, jednak nie spodziewając czegoś specjalnego. Wchodząc w bukowy las tuż przy ścieżce dostrzegłem kilka kurek (oczywiście je zabrałem). Ku mojemu zaskoczeniu odnalazłem olbrzymiego prawdziwka którego ominął biegający po lesie "grzybiarz". Zachęcony tym zdarzeniem wyruszyłem w dalszą drogę. Idąc w moje ulubione miejsce (gdyż zawsze tam coś znajduję) ujrzałem kolejne 2 stare prawdziwki, a za nim poszły 4 sztuki, dość młode. Następnie w mchu odnalazłem ostatnie 3 prawdziwków i 3 maślaki żółte. Zadowolony i zaskoczony wracałem do domu :)
(4/h) las bukowo - jodłowy, grzybów w runie ściółkowym brak, klika sztuk na obrzeżach lasu w trawie. Prawdziwki i kozaki brązowe. Dużo starych zgniłych, robaczywych.
(15/h) Las mieszany. Same borowiki i to dosyć zdrowe. Te z lokatorami zostawiłam w lesie /ok. 20 szt./ i nie wliczyłam do ogólnej liczby. Kurek kilkanaście sztuk i to w podmokłych mchach /również nie wliczyłam do ogólnej liczby/. W lesie jest b. sucho. Trzeba nam deszczu i ciepłych nocy. Spacer udany ale tylko z Offem. Uwaga na kleszcze!!!