(50/h) W porównaniu z ubiegłym rokiem to ten zbór był znacznie słabszy, lasy iglaste i mieszane, sporo zbieraczy, w lesie mała wilgotność, w cztery godziny razem z mężem zebraliśmy około 3 kilo kurek i trzy prawdziwki. Może będzie lepiej następnym razem :)
(5/h) Nie ma ludzi, pusto w lesie. Po godzinie chodzenia, w koszyku znalazł się jeden kozak pomarańczowy i trzy, cztery kurki. Z niejadalnych widziałem może jedynie z pięć sztuk. W lesie nawet wilgotno, ale jeszcze chyba za wcześnie.