(20/h) Nie mogąc się doczekać porządnego deszczu i godnego grzybobrania, pojechaliśmy 200 km w nasze ulubione miejsca:Las wysokopienny z polanami i młodnikami gł sosna, dąb, jodła, z domieszką brzozy. Dosyć wilgotno, tylko w dolinkach i obniżeniach terenu -tam coś jest. Po kilku godzinach nazbierane ok 40 podgrzybków, 15 kozaków brązowych, 4 żółte, 4 borowiki-w tym 1 olbrzym. Było by więcej gdyby nie robale.
(16/h) 2 godziny w lesie częściowo iglastym i liściastym. Znalazłam 6 borowików + 2 pdgrzybki + 2 bagniaczki. Reszta kurek. W lesie nie jest sucho-sprawdziłam pod ściółką. Spacer wyborny bo bez innych grzybiarzy i taka CISZA!!! Nikt nie krzyczy Józek-Antek-Zośka itp. Zwierz może wypocząć a ludzie odetchnąć!!! NIE KRZYCZEC W LESIE!!!
(2/h) Brak jakichkolwiek grzybów w starych lasach. W młodszych nasadzeniach brzozowo-sosnowych stare koźlarzebabki w stanie niezdatnym do zbioru oraz 2 stare prawdziwki z zawartością. Jeśli nie popada ciężko będzie o grzyby tego roku.