(15/h) 3 godziny chodzenia (w 3 osoby) w znanym nam lesie. 33 podgrzybki (połowa robaczywych), 5 zdrowych prawdziwków (nawet wysokości 25 cm) i sporo dużych kurek.
(30/h) jestem mile zaskoczony!! wybrałem sie na kurki (dosc obficie wystepowały) a tu prosze 74 brazowe, śliczne podgrzybki. nie spodziwałem sie o tej porze roku takich efektówale za to zero prawdziwków!! do tego jakis maślak i zajączki. mnogosci gołąbków nie zlicze. pozdrowienia dla wszystkich grzybiarzy!!
(1/h) Mimo ulewnych deszczy i lesie wodą stojącym grzybów absolutnie brak. Nawet młodych nie ma. Podejrzewam, że to sprawka chłodnych nocy. pojawiają się jedynie kurki, ale kurki zbierałem już na początku maja więc to żadna rewelacja. Trzeba poczekać jeszcze z tydzień i zobaczymy jak się sytuacja rozwinie.
(25/h) Dwie godziny chodzenia po lesie - efekt po 25 - 30 prawdziwków, trochę kurek i parę ceglastoporych. Wysyp dopiero się zaczyna, prawdziwe grzybobranie za dwa - trzy dni. Pozdrawiam Staszka!
(50/h) pokazały się kurki (lisówki), setki drobniutkich, gdzieniegdzie większe, są także borówki i te były główną przyczyną wyprawy do lasu. Po 2 godzinach 1,5 litrowy słoik i deszcz wygonił.
(40/h) same kurki!!! ale za to dosc spoko i dosc duze. małutkich w zasadzie nie ma. opróczkurek nie ma nic. niemniej jednak dobre i to. a zupa, sos i jajecznica z kurek sa bardzo dobre!!. pozdrowienia dla wszystkich grzybiarzy!!
(30/h) Coraz więcej kurek: ci, co zjawili się w lesie ze wschodem słońca, zapełnili kilkulitrowe pojemniki. Zauważyłem kilkadziesiąt okazów, przypominających gołąbki: pozostawiłem je jednak na karmę leśnej zwierzyny, ewentualnie dla odważnych i zarazem ryzykanckich grzybiarzy.
(5/h) W lesie ogólnie mokro ale potrzeba jeszcze ciepła. 5 fajnych ceglastoporych, pokazały się gołąbki. Duży WYSYP BARANIOCHY (żagwicy). Myślę że sezon można uznać za rozpoczęty.
(10/h) Wypad na godzinkę z wnukiem Kubą. Efekt: 3 prawdziwki, 1 kozak i garść ( spora ) kurek. Spotkaliśmy kilkanaście maleńkich prawdziwków i b. dużo mikroskopijnych kurek. Następna wyprawa, w piątek zapowiada się interesująco. Czołem grzybiarze!!!
(30/h) Coś ruszyło, w końcu :) w lasach po poludniowej stronie A4 kolo dębicy pojawile się długo oczekiwane grzyby. Wybrałem się rowerem pojezdzic po lesie. Jadąc przypadkowo zobaczylem jednego koźlarza przy leśniej drodze. Rower schowalem w karzakach. I tak zamiast 3 h. jeżdzenia po lasach bylo 3 h. zbierania grzybów. Opłacalo się! I to jak! Oprócz paru koźlarzy zebralem spora ilosc kurek a co najlepsze 13 ładnych nie robaczywych dorodnych prawdziwków! Zaczeło się! pozdrowienia dla grzybiarzy!