(5/h) Niski las świerkowy, zero kurek, jeden maślak spory zjedzony przez ślimaki, kilka gąsek las bukowo-dębowy, dostrzegłem 2 rodzaje muchomrów. Ogólnie sucho
(25/h) Ostatnie kurki. Za to gołąbków, jakich tylko chcesz i jakie tylko występują w największych nawet atlasach grzybów skolko ugodno (osobiście nie zbieram i nie dodaję do statystyki). Ogólnie słabooooo. Wczoraj padało, ale boję się, że na grzybni to nie zrobi wrażenia w przyszłym tygodniu. Sucho!
(0/h) Nawet złamanego muchomora nie znalazłem... Odwiedziłem miejsca, gdzie co roku są kurki - nie było najmniejszych oznak grzybni czy też resztek grzybów po innych zbieraczach.
(80/h) Kurki, w większej części duże i b. duże (ale i w dużej części robaczywe). Są też gołąbki najróżniejszej maści, do wyboru do koloru. A poza tym nic szlachetniejszego. Ale kurek to już też koniec, przynajmniej na razie - jest b. sucho (na Pojezierzu Drawskim - w przeciwieństwie do reszty kraju - nie padało od 10 dni).
(40/h) Tylko kurki, te rosnące w mchu całkiem, całkiem sporych rozmiarów. Ale generalnie mizeria – nawet trujaków niewiele (gdzie niegdzie tylko gołąbki wymiotne - swoją drogą, jak jest takie bezgrzybie jak teraz, to te grzyby mnie strasznie irytują!; nie robię im jednak krzywdy). A tak w ogóle to jest to dosyć specyficzne lato (i wcześniej wiosna), początek lata. Specyficzne właśnie brakiem grzybów, mimo że teoretycznie wszystko wskazywałoby na to (nie jest przecież sucho), że powinno być już w bród i kurek, i koźlarzy pomarańczowożółtych (tych ostatnich znalazłem w tym sezonie 1, słownie: jeden). Nie widziałem też do tej pory ani jednego maślaka! Tłumaczę to sobie, że ta wiosenna susza musiała być wyjątkowo dotkliwa i że grzybnia regeneruje się w tym roku b. powoli.