(100/h) Zaczyna się wysyp. w lesie sporo małych podgrzybków brunatnych i złotawych. Oprócz tego miałem kilka kozaków, jednego prawdziwka, sporo płachetek i dwie kanie. Jeśli będzie ciepło i wilgotno to grzybów będzie jeszcze sporo.
(25/h) Grzyby są, ale większość z wysypów wcześniejszych, mało nowych, małych grzybów, prawdziwych nie ma w ogóle. W lesie zaczyna się robić sucho. Przez dwa dni kilo kurek i dwa wiadra podgrzybka, koźlarza i maślaków, oprócz tego, półtora kilo suszu głównie podgrzybek, zdarzają się też robaczywe, szczególnie te, które rosną na suchym podłożu. Podsumowanie:Jadąc z drugiego końca Polski celowo na grzyby w Bory Tucholskie traci sens, grzybów po prostu nie ma jak na takie lasy. Ale jeśli już się tam jest to można skorzystać z ładnej pogody i na przykład popływać kajakiem. pozdrawiam