(100/h) Grzybki są i to w bardzo dużych ilościa głównie podgrzybek, prawdziwek i zajączki. Ale niestety nie jest tak różowo jakby się mogło wydawac - zatrwarzająca ilośc robaczywych i to nawt do tego stopnia że aż z pod noża uciekają;-}
(40/h) Wczorajszego dnia wybrałem się do pobliskiego lasu, w ciągu pięciu godzin zebrałem około dwustu pięknych i zdrowych podgrzybków. Innych jadalnych grzybów nie spotkałem.
(100/h) W 6 godzin 3 wielkie kosze podgrzybka, na mchu małe, ale duzo podgrzybka dużego i nie zaczerwionego, prawie zero czerwonych łebków, 2 prawdziwki, miejscowy aborygen stwierdził ze było full ale 2 tygodnie temu szkoda, to se ne wrati!
(60/h) tak ja w sobotę ponieważ wiedzieliśmy, gdzie isć od razu ruszyliśmy do zbiorów, wszystkie piękne młode i wszytkie zdrowe, każdy z czterech osób napchał małe co nie co do koszyczka, a że grzybki miały 2-3 to pwoli zbieralo się koszyczek. Grzybki dopiero wychodziły wiec jeszcze z dwa dni a bedzie ich cała masa, myślę, że jeszcze się wybierzemyw tym kierunku.
(60/h) Wróciliśmy jak wczoraj zarzekaliśmy się, że nei wrócimy to jak nasi znjomi powieddzieli, ze wrócimy to wróciliśmy za namową naszych znajomych, jedsziemy w 4 osoby, mała wycieczka wysiadamy dokłandie tam, gdzie wczoraj wokól pełno grzybiarzy wskazujemy miejsce, gdzie wczoraj zbieraliśmy i zbieramy ile się da.... od momentu, gdzie wczoraj sończyliśmy jedziemy grzybobranie lecimy ze znajomymi, zbieramy ale tylko podgrzybeczki w małym laseczku i podgrzybeczki podgrzybeczki całe morał leży w tym, żeby znależć miejsce, gdzie są grzyby a potem zbierać zbierać zbierac Są piękne malutkie takie sam raz do słoiczków cudeńko. Każdy z nas a byliśmuy w czwórkę nazbierał tochę w pełnym zadowoleniu.