(20/h) No cóż pożegnania bywają smutne... ostatnie grzybobranko w tym roku dla mnie: (Trochę czarnych łebków (średniaki), kurki, dwa prawdziwki i trzy krawce. Las mokry, ale zimno... To już jest koniec... Ten rok okazał się kurkowo-kozakowo-czarnołebkowy. Mało zebrałem prawdziwków (rok wcześniej zatrzęsienie), zero gąsek i rydzów. Pozdrawiam Wszystkich Grzybiarzy :) Oby Wasze kosze zawsze były pełne!!! Same jadalne oczywiście;)
(70/h) podgrzybki, z reguły małe i zdrawe. Pomimo chłodnych nocy grzyby jeszcze rosną. Innych grzybów nie trafiłem. Jeżeli nie będzie przymrozków spodziewam się że nadal będę zbierał. W lesie jestem co 2 dni i nigdy nie wróciłem pusto. Pozdrawiam
(0/h) Ja niestety sezon grzybowy skończyłem. Sezon był kiepski. Małoo, nie było grzybów!!! No może we wrześniu mozna było w godzinę zebrać w 2 osoby koszyk podgrzybków i maślaków. Chciałbym też zauważyć, że okolice Poznania nie są grzybne. See you next year Kozak:P
(10/h) Grzybow prawie wcale nie ma 10 na godz. jeden prawdziwek, maślak i troche czarnych łebkow. brakuje cieplych nocy ale powietrze swieze zadowoleni ze spaceru.
(1/h) Kilka godzin spaceru na tych grzybonośnych terenach - i jaki efekt? Porażka! Jeden podgrzybek, jeden kozak, jedna sowa/kania i - jak zwykle ostatnio - na pocieszenie sporo opieniek. Czyżby koniec sezonu?