(150/h) trzy godziny od 8 do 11,30 gąski dwa rodzaje kilkanaście podgrzybków i2 prawdziwki. ludzi mało myślą ze niema grzybów. wsobote wiadro 10 l to samo było pozdrawiam znajomych
(45/h) Po tygodniowej przerwie, wczoraj znów złapałem bakcyla na grzyby, gdy jadąc od Staszowa do Kielc mijałem mnóstwo grzybiarzy oraz grzyb-chandlarzy z pełnymi koszami urobku. Postanowiłem tym razem wybrać się na gąski (choć bardziej nastawiłem się na pierwszy zwiad) w niepozorne młodniki. Jako że czasu miałem niewiele, ruszyłem z niewielką reklamówką w krzaki, gdzie na wstępie zostałem mile zaskoczony pięknymi rydzami (szkoda, że tylko trzy sztuki ale za to okazałe). Potem wpadło jeszcze kilka podgrzybków aż w końcu znalazłem to, czego szukałem. Spore stadko siwek a wśród nich również pokaźną gromadkę zielonek. Wygląda jednak na to, że na niektóre z nich było już o kilka dni po czasie bo susza i robaki zrobiły swoje. W sumie w dwie gozinki napełniłem to co miałem, tym co się jeszcze do zabrania nadawało. Pierwszego bula na gęsi odwaliłem - czekam na świeży wysyp i zapraszam w okolice Staszowa i Rytwian.