(200/h) Szał podgrzybków złotawych, w 2 osoby 4 pękate reklamówki w niespełna 2 godziny. Poza tym trochę podgrzybków brunatnych. Takiego grzybobrania jeszcze nie przeżyłam, zwłaszcza, że okolice Łodzi nie są aż tak grzybne.
(40/h) podgrzybki zajączki, większość zdrowe. W 6 godzin pół 20-litrowego wiadra. Grzyby występują praktycznie w całym lesie, tworzą miejscamy niewielkie skupiska po kilka do kilkunastu sztuk. Dodatkowo 1 ładny prawdziwek
(150/h) Dużo Zajączków i szczeze mówiąc tylko Zajączki mozna sie onie potykać :) Wciagu 2,5 godzin i to po południu dopiero tam pojechałem uzbierałem pełna reklamówkę. Pozdrowionka
(17/h) Duży wysyp ale jeszcze więcej grzybiarzy i prawie wszystko do cna wyzbierane. Są podgrzybki brunatne i zajączki oraz kanie. Tych ostatnich musiało być wcześniej zatrzęsienie, znalazłem dziś miejsce gdzie na obszarze ok. 1 ar zostało kilkadziesiąt nóżek po zebranych wcześniej kaniach.
(25/h) Są podgrzybki i maślaki, z rzadziej zbieranych czubki w ilościach dowolnych. Sytuacje można by określić jako resztki wysypu. Tzn. chodzi się po lesie i długo nic, aż trafi się na jakieś niewyzbierane jeszcze miejsce i zaczyna koszenie. Warto też przejść się trochę dalej od dróg i parkingów, tam gdzie nie docierają leniwi zmotoryzowani grzybiarze;)
(3/h) Lasy piękne, typowe dla podgrzybków, prawdziwków oraz maślaków. Niestety tylko nieliczne sztuki można znaleźć. Przez 3 godziny znalazłem jednego podgrzyba i dwa maślaki. Nie było nawet widać zadnych sladów po grzybach (odciete korzenie czy też pocięte resztki). Nie polecam tych okolic, można się niemiło rozczarować.
(60/h) B. dużo zajączków, występujących miejscami po 15-20 sztuk. Na dokładkę kilka prawdziwków (na szczęście tylko dwa z lokatorami), 6 kań i jeden koźlarz babka.