Witajcie. Wspaniałe, jedyne w swoim rodzaju doświadczenie grzybiarskie. Mnóstwo nowych nieznanych okazów, wiele zaskoczeń. Wymarzony urlop grzybiarza jak dla mnie. Może niewielkie ilości- akurat trafiłem raczej przed jesiennym wysypem, ale co ja się
kurek nazbierałem, co nachodziłem za borowikami, gdzie nie naszukałem
kolczaków... i nadziwiłem się bardzo, ponieważ ponad połowę ze spotkanych okazów widziałem pierwszy raz w życiu. Niezapomniane wakacje😊 Na pewno do powtórzenia. Pozdrawiam i życzę podobnych doznań.
Lasy - w niższych partiach mieszane (świerk, jawor, brzoza, nawet lipa) z dość bujną roślinnością, wyżej buki i świerki już bez zieleni w podszycie, a najwyżej same świerki. Enklawy to rejon strumieni i szczyty wzgórz - tam można znaleźć ciekawe okazy. Ogólna obserwacja - grzyby występowały albo na niższych piętrach, albo na samej górze. Ale też w bardzo dziwnych lokalizacjach jak np stary kamieniołom. Oj nie wiem jak ja teraz będę zbierał grzyby na nizinach po takich przeżyciach... Muszę się pozbierać 🤔 Powodzenia w jesiennych wyprawach.