W lesie znalazłam dużo spokoju i nabrałam go pełną głowę. Grzybów wydawało się że jeden na wiele godzin, ale to nie są znane mi lasy więc chodzę jak mi w duszy zagra a nie po miejscówkach. Pierwszy ciepło na sercu zrobił 1
krasnoborowik ceglastopory, następnie trafiły się
maślak żółty i
koźlarz babka na słonecznym skraju lasu.
Pieprznik trąbkowy koszony był grupowo, ale uwaga przy okazji do kosza trafiło kilka (3) grzybków w kolorze żółtym, których nie znam, odrzuconych w domu. W wolnej chwili postaram się oznaczyć co to było. Przy masowych zbiorach trzeba uważać.
Może grzybów jest już nie wiele i dużo łamie serce swym wiekowym dostojeństwem, a człowiek myśli ach gdybym cię znalazła tydzień temu.... Ale spacery w tak słoneczne dni jakie oferuje listopad 2022 to must do! Kolekcjonuje się zdrowie psychiczne i fizyczne...