Nosiło mnie, nosiło i wyniosło 😁 Dobrze że nie posłuchałam prognozy... burza o ósmej pfff... kto płaci tym meteorologom 😡Dzisiaj wypad zwiadowczy, czy szkodniki zostawiły moje miejscówki. Dramatu nie ma choć akrobacje niczym czapla były 😅 W lesie strasznie sucho, bez przerwy szur, szur, tony liści jak na jesieni.
Na początku pierwszy w tym roku usiatek 😍 ale jak to z nimi bywa pół trzonu out. Rozochociłam się a tu zonk 😅 jeszcze dwa w formie rozkładowej 😁 jeden malusi
koźlarz bruzdkowany i
boczniaki w fazie schyłkowej. Rozmaite nadrzewne i nadrewnowe, różne muchomory choć wszystkie pojedynczo. Ani śladu
ceglaków czy innych rurkowców ☹️ Ale dzisiaj tylko 5 km więc za dużo nie zwiedziłam. Trzeba deszczu jak u wszystkich. Czekam więc na tą zapowiadaną burzę 😛