Cześć! Jak zobaczyłem ostatnie zdjęcia Panterki to nie wytrzymałem. Dziś rano pies patrzy mi prosto w oczy i on już wie. Czas na rekonesans na sprawdzonych miejscówkach. Dwie wielkie ulewy jakie przeszły na początku czerwca przez Gorzów i okolice dawały nadzieję. Jedna miejscówka sprawdziła się, bo drób rozbiegł się po lesie;) Efekt końcowy dwóch godzin w lesie to 104 pieprzniki jadalne, 3 maślaki zwyczajne i dwa muchomory sromotnikowe. Niestety maślaki z lokatorami. W lesie sucho. Czekamy na kolejny deszcz. Pozdrawiam Was wszystkich.