Wreszcie deszcz, ale ze śniegiem więc po pracy szybki godzinny spacer zwiadowczy nad pobliskim potokiem, oraz krzakach czarnego bzu. Wszystko nie do poznania, tak niewiele potrzeba, z zarazem ogromnie dużo, deszcz do ogromny dar. Przyroda szybko odżyła, a w szczególności dla grzobkowo zakręconych właśnie grzyby.
Uszaki bzowe znów wspaniałe wyglądają, nazbierałam z pół kg, były też ponownie dorodne trzęsaki pomarańczowe...
Dziękuję za miłe otrzymane słowa otuchy, niedawno edna znaleziona
Czarka, sprawiła ogromną radość, że u nas też rosną. Udanych grzybowych zbiorów, oraz wspaniałych spacerów. Trzymam kciuki za wytrwałych...