Dzisiaj ponownie udałem się do wczorajszego znaleziska grzybków zimowych w celu zrobienia dokładniejszych zdjęć rozpoznawczych co do gatunku grzyba ( ( tu liczę na waszą wiedzę i pomoc )) bo moja wiedza pozwala mi stwierdzić że w 100% nie borowik szlachetny. Jako środek lokomocji wybrałem rower co było dużym błędem, bo wichura porwała mi bidon z kompotem na Mysłowicką stronę granicznej rzeki Przemszy. o pompce już nie wspomnę bo ta poszybowała gdzieś w.... u na Tychy, a paszport został w Sosnowieckim uzdrowisku. Z pogodą ducha pozdrawiam OLE!!!.