Skraj lasu dębowo-bukowego z domieszką olchy, bo przy strumyku. Skraj obfitujący w krzaki czarnego bzu.
Po pracy udało się przy słonecznej pogodzie, odwiedzić podmiejski kawałek lasu.
Niestety dziś nie trafiłem na młode
uszaki. Były raczej wyrośnięte, lekko podsuszone i suche. Wiele zostało w lesie.
Myślę, że skraj lasu południowo zachodni jest tu winny. Za mało wilgoci.
Z dziwnych grzybków, dziś tylko hubowata narośl w kształcie stalaktytu. Znalezisko Skrzypkowej.