Druga dziś wycieczka, wreszcie w teren gdzie choć trochę "dzikiej" przyrody. Czyli moja ulubiona hałda, nie poddana rekultywacji, ale zajęta przez samosiejki. Jak bardzo "dzika" przekonałem się gdy wdepnąłem w **** dzika. Wiem że powinienem we wpisach podać jaki las, ale co mam pisać jak zbierałem przy torach kolejowych, dziś pojechałem oglądać
płomiennice przy szpitalu? Przy okazji wyjaśnienie - bo w południowym raporcie
płomiennica zimowa ośnieżona, a dziś ciepło, już tylko roztopy - zdjęcie sprzed tygodnia, dziś tylko oglądałem - nadal do wzięcia. Na grzyboszukanie pojechałem do Jaworzna.
Z jadalnych tylko 1 sztuka młodej
płomiennicy, więc została na drzewie. Zwłoki tęgoskórów, inne, ładne, ale niejadalne dziwolągi, widać, że coś tam budzi się do życia. Będzie dobrze...