Witajcie. W końcu po miesiącu. Las mieszany: sosny, jodły, modrzew, dęby, buki. Już mnie nosiło wczoraj jak nie wiem co... Poszurałem sobie po liściach, ścieżkę znacząc, lecz żadnego Novembrusa nie udało się wyrwać. Spotkałem tylko z 10
podgrzybków, parę
wodnich późnych, tyleż samo
gołąbków zielonych, trochę innego grzyba blaszkowego i 2 przebiegające
sarenki.
podgrzybki wiadomo, w wilgotnych miejscach zarobaczone. Może ze 2 nadały by się, ale zostały w lesie. Najważniejsze, że nie dałem się ustrzelić, bowiem: UWAGA, POLOWANIE! Ahoj, i brawa dla Tuśki z ekipą :)!