Siedem borowików ceglastoporych ( nie będę używał tych nowych nazw) i jeden koźlarz babka w lesie mieszanym. Dzień zaczął się fantastycznie. Wstałem przed piątą i w trakcie przygotowań obejrzałem sobie medalowy wyścig naszych kajakarek. Te igrzyska już są lepsze od tych w Rio a jestem pewien, że co najmniej jeden medal jeszcze będzie. Ok. Przechodzę do meritum. Do lasu pojechałem bez oczekiwań i koszyka. Dobrze wiem, że po ostatnich deszczach grzyby będą może za tydzień. Na razie nie widać żadnego ożywienia. No może za wyjątkiem pięknorogów, które ładnie zdobią las i widziałem ich nadzwyczaj dużo. Oprócz tego co zebrałem w lesie muchomory, gołąbki i tęgoskóry. No to tyle na dzisiaj. Pozdrowienia 🙂