Witam :) Wczoraj pojechałam dozbierać sobie
kurek, które pozostawiłam do podrośnięcia w młodniku sosnowym. Nawet policzyłam, bo tak się delektowałam nimi przy obróbce i wyszło 215 szt., szkoda, że to nie były
prawdziwki:/. Ściółka w niskim lesie jeszcze dość wilgotna, w wysokim trzeszczy niemiłosiernie. A i jeszcze na skraju lasku trafiłam na 2
podgrzybki zajączki o dziwo zdrowe :) Poza tym trochę śluzowców, które zawsze zachwycają mnie kolorami i kształtami. I to by było na tyle :). Pozdrawiam :)