Dziś grzybobranie z siostrą i wnusią. Wnusia miała czarodziejski patyczek, który wskazywał przyczajone w ściółce grzyby. Jak szła koło mnie, to ja miałam szczęście do borowików, jak koło mojej siostry - to ona! Ogólnie słabo, choć przecież pełnia i grzybki powinny rosnąć! Jednak w porównaniu z dniem wczorajszym większość grzybków zdrowa!