Oj co to byl za spacer :) pierwszy raz okolice Bierutowa, duzo lasow prawdziwkowych ale jeszcze za wczesnie (3 sztuki), zagajniki brzozowe na
kozaki (2 sztuki na skraju bo z zasady sie nie pcham w gęstwinę), i od czasu do czasu kawalek lasu podgrzybkowego. A tam miejscowe wypryski mlodziezy o czarnych lebkach (160 sztuk drobnych, zdrowych, sloiczkowych). Do wysypu jeszcze troche brakuje, sciolka wilgotna ale od opadow dopiero kilka dni minelo wiec trzeba czekac. Narazie tylko dla wytrwalych i majacych lesnego nosa lub troche szczescia.