Udało się znaleźć pulverulentusy haha😃😃 to znaczy
borowiki klinowotrzonowe, albo inaczej omglone w liczbie około 20, dodatkowo niespodzianka trafiły się dwa
prawdziwki😃. Lasy katowickie zaskakują mnie coraz bardziej, miałem być tylko godzinkę szybciutko na rowerze tam i z powrotem, ale tyle było ciekawych miejsc, że wypad przeciągnął się do dwóch godzin licząc z jazdą powrotną. Pełno było różnych
gołąbków, kilka
ceglasi i niezbierane
podgrzybki złotawe.
Borowika klinowotrzonowego znalazłem ostatni raz chyba z 10 lat temu, także sukces. Komary strasznie cięły i zdjęcia omglonych niewyraźne.