Poranny wypad na grzyby przerwała burza i deszcz zastanawiałem się czy jechać, ale ciekawość była silniejsza. W lesie byłem o 9 tak jak się spodziewałem dużo aut przy drodze pojechałem dalej w moją miejscówkę, tam cisza, ale po niedzielnym deszczu pojawiło się bardzo wiele młodych ceglastych mniej
prawdziwków tych tylko 11 głównie młode, ale wygląda, że będzie ich z każdym dniem więcej. Las wilgotny czuć, że żyje. Trafiłem też na kilka
podgrzybków,
kozaki czerwone oraz około 80
kurek.