Kronikarski obowiązek gnębi mnie, zatem donoszę: 59 usiatkowanych, 12 ceglastych, 1
podgrzybek i
kurek jak zwykle garść tylko :)
Dla zachowania ciągłości usiatkowych wrażeń, w niedzielny poranek w lesie się melduję :) Już na wstępie stwierdzam, że trzy fale przez las się przetoczyły - fala upałów, fala suchego wiatru i fala amatorów czerwcowych
borowików... na marne zbiory się zatem zanosiło. Pierwsze wrażenie, mało optymistyczne, zaliczone mam :) Niezrażona niepewną sytuacją w pierwsze znajome krzaki się wtapiam, i co?... i pusto, kolejne wrażenie na nosie mi zagrało :) Skupiam się, zginam w pas, ostrość widzenia reguluję i... i są!, pierwsze dwa usiatki! Eee.. źle nie jest! postarać tylko się bardziej trzeba będzie! 😉 I tak się starałam, tak się starałam, że wystarałam ilość podaną we wstępie :) Wrażenia jak widać dopisały;-)