Mam i ja!!!...
W okolicznościach nietypowych znalazłem swojego "najwcześniejszego"
ceglastoporego, a zarazem
borowika, rurkowca, grzyba. Pewnie dlatego, że o tej porze nigdy jeszcze nie szukałem. Zresztą dziś też grzybobrania w planie nie miałem, a poza tym w tym lesie nie znalazłem nigdy
ceglastoporego. Przygotowując się do Silesia Marathon, biegając po lesie, puszczam co prawda żurawia to tu, to tam. Ale kto by się spodziewał? A tu nagle, metr od drogi, na skarpie... taki przystojniak. Fiu fiu. Lekko go zakamuflowałem, będę go doglądał. Mam nadzieję, że będę miał okazję jeszcze zrobić mu kilka portretów. Może uda mi się w niedzielę zajrzeć wgłąb lasu? Pozdrawiam.