Dzisiaj krótki, rodzinny marszo-spacer ( brak czasu niestety ) po ulubionych miejscówkach. A w lesie jakby mrozu w ogóle nie było w ostatnim tygodniu.
Borowiki tam gdzie miały rosnąć tam rosły ( dużo młodych), wysyp
koźlarzy pomarańczowożółtych i na koniec piękny, wiśniowo- purpurowy
borowik sosnowy. W przyszłym tygodniu ma być w miarę ciepło, no i ma padać, tak więc sezon jeszcze się nie skończył. Następny raport w przyszły weekend:-)