Oficjalne zakończenie sezonu 2019. Podana liczba dotyczy
prawdziwków, których było 80. Nie udało się powtórzyć wyniku sobotniego, ale nie liczyłem na to. Wynik jest bardzo dobry i taki koniec sezonu cieszy. Do tego wziąłem ze 4 garści
podgrzybków do marynowania (sam nie wiem po co🤣). Przyjemnie było powłóczyć się po swoich miejscówkach w ciszy (bardzo niewiele ludzi). Co do sytuacji w lesie, dalej
podgrzybków jest sporo, chociaż bliżej parkingów leśnych jest wyzbierane po weekendzie. Młodych
podgrzybków już niewiele. Co ciekawe,
prawdziwki w większości młodziutkie. Robaczywe nogi w 60%.
W tę noc przyjdą drugie tegoroczne przymrozki. O ile poprzednie, tylko wstrzymały wysyp grzybów, o tyle te zakończą go. Pewnie grzybnia wyrzuci coś z siebie ostatkiem sił, ale będą to pojedyncze egzemplarze.
I właśnie przed tym mrozem chciałem zakończyć oficjalnie sezon. Długo czekałem na wysyp
prawdziwka w moich ukochanych Borach Dolnośląskich, ale w końcu się doczekałem. Nie jest wykluczone, że jak będzie ładna pogoda to jeszcze wybiorę się w moje ulubione miejsca, ale to raczej rekreacyjnie, przy okazji przypominając sobie gdzie i jak rosły piękne prawdziweczki. I cóż, trzeba czekać na kolejny udany sezon. Oby już w 2020😀. Pozdrawiam wszystkich.