Nigdy wcześniej nie zebraliśmy tyle grzybów w tak krótkim czasie - 2 h 3 osoby 21 kg grzybów, z czego większość to zdrowe
prawdziwki a pozostałe maślaczki. Po 2 dniach od ostatniego zbierania wyrosły nowe, stadnie, duże - po prostu magia :) Byliśmy zmęczeni a grzyby wciąż i wciąż wyskakiwały nam na drogę... W lesie poranna konkurencja była, ale każdy wyszedł mocno zgięty pod ciężarem darów lasu.
Ucieszyliśmy się, bo wszystkie zebrane grzyby udało się rozdać rodzinie do dalszego przetwórstwa. I tak każdy zadowolony - nałogowi zbieracze i smakosze :)