Na początku zrezygnowany chciałem wrócić do domu bo na mojej miejscówce było z 20 osób. Jednak pojechałem kilometr dalej w las i trafiła mi się polanka pełna prawdziwków. W półtorej godziny nazbierałem ok. 150 sztuk. Skończyło mi się miejsce w torbie więc wróciłem do domu. Najlepszy zbiór w tym roku. Na zdjęciu prawole w trakcie napełniania torby :)